jej się dostać pół etatu w klubie, a resztę dnia poświęcała
takim klientom jak Elaine, którzy mogli trenować w ciągu dnia, kiedy Danny przebywał w swoim żłobku. R S - Zobacz! Lulu i Darren! - Elaine niemal wyrwała pismo z rąk Carrie. - Ona chyba też jest twoją klientką. - Tak - odparła Carrie zaniepokojona prędkością, z jaką jej myśli przebiegły od Lulu do Nikosa Kristallisa. - Oj, chyba jednak stracisz klientkę - mruknęła Elaine, wpatrując się w tekst. - Tu piszą, że Darren ją rzucił. - Nie gadaj! - Carrie zabrała przyjaciółce magazyn, położyła go na stoliku, żeby obie naraz mogły go widzieć. Musiała sprawdzić, czy to przypadkiem nie jej wina. Gdyby nie napatoczył się Nikos, na pewno udałoby się zdobyć ten telefon... - Napisali, że Lulu miała romans z jakimś innym piłkarzem - mówiła Elaine. - Darren przyłapał ich razem na przyjęciu, które wydał w zeszłym tygodniu. Zrobił jej publiczną awanturę i kazał się wynosić. - Okropność - Carrie nie wiedziała, co o tym myśleć. Dopiero teraz zaczęła się zastanawiać, po co naprawdę Lulu potrzebowała telefonu swojego męża. Informacji towarzyszyła seria zdjęć, na których było widać, jak Darren i Lulu się kłócą i jak zapłakana Lulu opuszcza dom. Prócz tego było w tym piśmie jeszcze wiele zdjęć z pamiętnego przyjęcia u Darrena. Niektórzy sportretowani byli ludźmi ogólnie znanymi, inni - całkiem nieznani, natomiast wszyscy, co było widać po minach, byli zachwyceni, że się ich fotografuje. - Dobry Boże! Popatrz tylko na to - jęknęła Elaine, pokazując zdjęcie całującej się namiętnie pary. R S Twarzy nie było widać, ale i pozycja, i czerwona sukienka kobiety nie pozostawiały wątpliwości, kogo przedstawia zdjęcie. W każdym razie Carrie nie miała wątpliwości. - Nie wiem, co się wyprawia na tych wszystkich przyjęciach u sławnych łudzi - mówiła oburzona Elaine. - Oni nie mają za grosz wstydu. Zrobią wszystko, byleby tylko znaleźć się na zdjęciu w jakiejś gazecie. Ty też tam byłaś, Carrie? - Nie, skąd - skłamała Carrie, czując, jak żołądek podchodzi jej do gardła. -Możemy zacząć ćwiczenia? - spytała w nadziei, że Elaine się nie zorientuje, jakie wrażenie zrobiła na niej ta fotografia. Elaine się roześmiała, zamknęła magazyn i rzuciła go na stolik. - Uwielbiam cię za to - powiedziała z uśmiechem. - Nie pozwalasz marnować czasu przeznaczonego na gimnastykę. - Mam nadzieję, że spodobają ci się ćwiczenia,