latwe wzorki
cię zdenerwowało. Mungo Park sfrunął z lampy i usiadł na oparciu fotela. - „Pocałuj mnie, Victorio" - zaskrzeczał, naśladując głos Sinclaira. Jego pani wybuchnęła płaczem. - Co się stało, kochanie? - zapytała Alexandra z troską. - Sin ożenił się ze mną, żeby zrobić na złość Marleyowi - odparła, szlochając. - Kingsfeld ci to powiedział? - Tak. Wiem, że Sinclair nienawidzi Marleya i jest zdolny do wszystkiego, ale ja... - Ty go kochasz. - Byłabym głupia, gdybym się w nim zakochała, nawet gdyby nie miał ukrytego powodu, by mnie poślubić. - Oczywiście, że miał powód. Dlaczego Kingsfeld mówi takie okropne rzeczy? I dlaczego Sinclair nienawidzi Marleya? - Nie mogę ci powiedzieć! - W porządku. Ale komu bardziej ufasz: Kingsfeldowi czy mężowi? Victoria otarła oczy. - Sinowi - wyszeptała. - No właśnie. Oddychaj głęboko. Nie powinnaś się denerwować. - Od kiedy tak się martwisz o moje zdrowie? Wiesz, że jestem zahartowana. Alexandra przez długą chwilę mierzyła ją wzrokiem. - Może w takim razie się mylę. Vixen łypnęła na nią podejrzliwie. - W jakiej kwestii? Przyjaciółka westchnęła, ale w jej oczach czaiła się radość. - Kiedy ostatni raz miałaś... no wiesz? - Oczywiście przed ślubem. Lex uśmiechnęła się szeroko. - O co chodzi? - zdziwiła się Victoria. - Sądziłam, że po nocy poślubnej już nie... - Niewiele wiesz, gąsko. Będziesz miała dziecko. 16 Gdy Sinclair zobaczył żonę tańczącą z Astinem Hovarthem, ogarnęły go gniew i niepokój. Nie usłyszał, co do niego powiedział Wally. Nie był zazdrosny, tylko przerażony. Kochał Thomasa, ale mylił się, twierdząc, że zrobi wszystko, żeby doprowadzić swoją misję do końca. Teraz wolałby zrezygnować z szukania zabójcy, niż stracić Victorię. Nie tylko ją podziwiał, ale kochał całym sercem. Nie zamierzał dopuścić, żeby stała się jej krzywda. Czyjaś dłoń zacisnęła się na jego ramieniu. - Co robisz? - syknął Crispin. - Idę po żonę...